„Już za długo znoszę lekceważenie w pracy – czas zawalczyć o siebie.” [Historia z życia wzięta – Dominika, 35 l.]

📝 Kiedy granice są przekraczane, a Twoja wartość pomijana – nadchodzi moment, by zawalczyć o siebie. Dominika podjęła trudną, ale konieczną decyzję.

Opowiadanie z życia wzięte - prawdziwa historia i koleje losu 35-letniej Dominiki, która postanowiła, że zawalczy o siebie. / Fot.: www.theladders.com.Opowiadanie z życia wzięte - prawdziwa historia i koleje losu 35-letniej Dominiki, która postanowiła, że zawalczy o siebie. / Fot.: www.theladders.com.
Dominika od lat pracowała w tej samej firmie. Początkowo wydawało się, że trafiła w dobre miejsce – stabilna praca, miły zespół i możliwość rozwoju. Jednak z biegiem czasu zaczęła zauważać, że choć jej obowiązki rosły, jej pozycja w firmie pozostawała taka sama. Nie dostawała awansów, podwyżek, a jej pomysły były ignorowane.

Każdego ranka wstawała z coraz większym poczuciem, że jest niewidzialna. Przyjeżdżała do biura, siadała przy biurku i wykonywała swoje obowiązki najlepiej, jak potrafiła, choć wiedziała, że nikt tego nie doceni.

„Może nie powinnam się przejmować? Może powinnam po prostu robić swoje i nie oczekiwać niczego więcej?” – myślała, ale w głębi duszy czuła, że nie może dłużej ignorować tej frustracji.

Brak szacunku

Przełomowy moment nadszedł pewnego poniedziałku. Było poranne spotkanie zespołu, na którym omawiano nowy projekt. Dominika była do niego świetnie przygotowana, miała mnóstwo pomysłów i przemyśleń. Gdy podniosła rękę, by coś zaproponować, menedżer przerwał jej w pół zdania.

„Zaraz do tego wrócimy, ale najpierw posłuchajmy Marka” – rzucił obojętnie, zupełnie ignorując jej wypowiedź.

To nie był pierwszy raz. Od dawna zauważała, że jej koledzy są traktowani inaczej. Ich sugestie były brane pod uwagę, ich osiągnięcia nagradzane, a ona… ona pozostawała na marginesie.

Po spotkaniu Dominika podeszła do koleżanki z pracy, Kamili.

„Zauważyłaś, jak menedżer mnie zignorował? Mam wrażenie, że dzieje się to coraz częściej” – powiedziała, próbując ukryć irytację.

Kamila westchnęła.

„Tak, widzę to. Ale wiesz, jak tu jest. Niektórzy mają łatwiej, inni muszą się przebijać. A ty… zawsze jesteś ta cicha i pracowita. Może po prostu powinnaś się bardziej postawić?”

Słowa koleżanki uderzyły Dominikę jak zimny prysznic. Czy to naprawdę była jej wina? Czy to ona nie potrafiła się przebić?

Kumulacja frustracji

Tego dnia po pracy Dominika długo nie mogła zasnąć. W jej głowie kłębiły się myśli. Przypomniała sobie, ile razy zgłaszała pomysły, które potem przypisywał sobie ktoś inny. Ile razy dostawała więcej obowiązków, ale nie dostawała za to nawet słowa uznania.

„To nie jest fair. Jeśli nic nie zrobię, zawsze będę tu, gdzie jestem”

– pomyślała.

Polecamy również:  "Spotkaliśmy się przypadkiem na górskim szlaku, a dziś razem zdobywamy szczyty życia." [Historia z życia wzięta - Andrzej, 35 l.]

Rano spojrzała na siebie w lustrze i po raz pierwszy od dawna poczuła coś nowego – determinację.

Postanowiła, że nadszedł czas, by zawalczyć o siebie.

Przełamanie milczenia

Dominika przez całe życie starała się być sumienna, pracowita i lojalna wobec firmy. Jednak nadszedł moment, gdy zrozumiała, że jej wysiłki nie przynoszą żadnych efektów. Tego ranka, gdy wchodziła do biura, czuła coś innego – nie była już tą samą cichą i uległą pracownicą.

Podczas codziennego porannego spotkania postanowiła, że tym razem nie pozwoli, by ktoś ją zignorował. Gdy menedżer znów zaczął przechodzić do kolejnego punktu, bez wysłuchania jej pomysłów, odezwała się stanowczo:

„Przepraszam, ale nie skończyłam. Chciałabym dokończyć swoją myśl, ponieważ mam konkretne propozycje dotyczące projektu.”

Zapadła cisza. Nikt nie spodziewał się, że Dominika przerwie milczenie. Menedżer spojrzał na nią zaskoczony, ale kiwnął głową.

„Dobrze, słuchamy.”

Po raz pierwszy od dawna czuła, że ma kontrolę nad sytuacją. Przedstawiła swoje pomysły, a tym razem nikt jej nie przerywał. Widziała, że część osób kiwa głowami, inni nawet notują. To był pierwszy mały sukces, ale dał jej ogromną satysfakcję.

Szklany sufit

Mimo tego drobnego zwycięstwa Dominika wiedziała, że samo zabranie głosu to za mało. Chciała czegoś więcej – zasługiwała na uznanie za swoją ciężką pracę. Postanowiła, że musi porozmawiać z menedżerem o swojej przyszłości w firmie.

Po kilku dniach umówiła się na spotkanie. Kiedy weszła do jego gabinetu, czuła lekką tremę, ale również determinację.

„Pracuję tutaj od kilku lat, regularnie przejmuję nowe obowiązki i angażuję się w projekty. Chciałabym porozmawiać o możliwościach rozwoju oraz awansu.”

Menedżer odchylił się w fotelu i westchnął.

„Dominika, doceniam twoją pracę, ale w tej chwili nie mamy budżetu na awanse. Może w przyszłości…”

Słyszała te słowa tyle razy, że już ich nie kupowała. Znała rzeczywistość – jej koledzy otrzymywali podwyżki i awanse, mimo że często mieli mniejsze doświadczenie od niej.

Polecamy również:  "Muszę powiedzieć mężowi, że znam prawdę o jego zdradzie." [Historia z życia wzięta – Teresa, 39 l.]

Tego dnia zrozumiała jedno: w tej firmie nigdy nie zostanie doceniona tak, jak na to zasługuje.

Punkt zwrotny

Po spotkaniu Dominika usiadła przy biurku i poczuła, że coś w niej pęka. Nie mogła dłużej pozwalać na to, by ją ignorowano i traktowano gorzej niż innych. Jeśli w tej firmie nie ma dla niej przyszłości, to może czas poszukać innej drogi?

Postanowiła zacząć działać – zaktualizowała swoje CV, zaczęła przeglądać oferty pracy i nawiązywać kontakty w branży. Nie była już tą samą osobą, co jeszcze kilka tygodni temu. Teraz wiedziała, że jeśli sama nie zawalczy o siebie, nikt inny tego nie zrobi.

Czuła, że nadchodzi wielka zmiana. Pytanie brzmiało – czy jest na nią gotowa?

Ostatnia kropla goryczy

Po rozmowie z menedżerem Dominika czuła narastającą frustrację. Miała dość czekania na „może kiedyś”, „może w przyszłości”. W ciągu kilku tygodni zrozumiała jedno – jeśli chce coś zmienić w swoim życiu zawodowym, musi sama podjąć decyzję.

Sytuacja w firmie tylko ją utwierdziła w tym przekonaniu. Każdy kolejny dzień przynosił nowe sytuacje, w których czuła się niedoceniana. Kiedy podczas kolejnego spotkania usłyszała, że jeden z młodszych kolegów otrzymał awans – mimo że to ona wykonywała większą część jego obowiązków – poczuła, że to ostatnia kropla.

„Nie mam już siły na to, by codziennie walczyć o odrobinę szacunku. Zasługuję na więcej.”

Z tą myślą podjęła ostateczną decyzję – odchodzi.

Trudna rozmowa z szefem

Z drżącymi rękami napisała swoje wypowiedzenie. Jeszcze raz przeczytała je uważnie, po czym wydrukowała i skierowała się do gabinetu szefa. Gdy tylko usiadła naprzeciwko niego, poczuła mieszankę strachu i ulgi.

Polecamy również:  "Szczęście to nie miejsce, do którego zmierzamy, ale sposób, w jaki podróżujemy." [Historia z życia wzięta - Mariusz, 38 l.]

Menedżer spojrzał na nią zaskoczony.

„Jesteś pewna? Nie sądziłem, że chcesz odejść.”

Dominika uśmiechnęła się smutno.

„Pracuję tu od lat i widzę, jak traktowane są moje wysiłki. Nie mam już siły na to, by czekać na coś, co nigdy nie nadejdzie.”

Ku jej zdziwieniu, menedżer nagle zmienił ton.

„Może możemy coś zaproponować? Podwyżkę, zmianę stanowiska?”

Było już jednak za późno. Dominika wiedziała, że to tylko próba zatrzymania jej na chwilę dłużej – dopóki nie znajdą kogoś innego.

„Dziękuję, ale podjęłam decyzję.”

Po raz pierwszy od dawna czuła, że ma kontrolę nad swoim życiem.

Nowy początek

Kilka tygodni później rozpoczęła nową pracę. Tym razem w miejscu, gdzie od pierwszego dnia czuła się szanowana. Jej przełożony dostrzegał jej zaangażowanie, a zespół traktował ją jak równą sobie.

Każdego dnia, gdy wychodziła do pracy, czuła coś nowego – satysfakcję. Nie była już tą cichą Dominiką, która pozwalała innym decydować o jej losie.

„Gdybym nie podjęła tej decyzji, nadal tkwiłabym w miejscu, w którym mnie nie doceniano. Teraz wiem, że warto było zawalczyć o siebie.”

To był jej triumf – dowód na to, że odwaga i wiara w siebie mogą odmienić los.

Cykl wzruszających, prawdziwych opowiadań, kolei losu i historii z życia wziętych na 4lejdis.pl.

By Katarzyna Skrzycka

42-letnia redaktorka z wieloletnim doświadczeniem w pracy nad treściami lifestyle'owymi, a także związanymi ze zdrowiem i urodą. Pasjonatka literatury i zagadnień związanych z rozwojem osobistym, na portalu dla kobiet tworzy artykuły, które inspirują, edukują i wspierają czytelniczki w ich codziennych wyzwaniach.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *